-Nie Fran, nie mogę....-powiedziałam zapłakana do przyjaciółki.
-Co ty mówisz Violetta? -zapytała Włoszka ze łzami w oczach.
-Muszę, rozumiesz? Muszę! -rozpłakałam się bardziej.
-Nic nie musisz!-krzyknęła Włoszka.
-Violetta prosimy, chodź tu. On Ci coś zrobi.-powiedział Marco, obejmując Francessce.
-Nie, nic mi nie zrobi, jeśli pójdę z wami to on coś zrobi, ale Wam, Leonowi, Maxiemu, Naty, wszystkim moim bliskim. Zniszczy mi życie!-popatrzyłam się na Thomasa, który się zdenerwował tymi słowami.
-Zamknij się i chodź już wreszcie!-krzyknął i pociągnął mnie za łokieć ciągnąc do wyjścia.
-Przepraszam-wydusiłam cicho do Fran i Marco.
-Idź sama, jak coś wykombinujesz to wiesz co czeka Leona.-powiedział po cichu , kiedy szliśmy korytarzem do wyjścia, puścił mój łokieć, ja milczałam, nic nie mówiłam. Wszyscy się dziwnie na nas patrzyli, Maxi, Naty, Ludmiła, Diego, wszyscy, Fede do nas podbiegł.
-Hej Violka! Nie widziałaś Leona? -popatrzył się na mnie takim wzrokiem żebym mu wyjaśniła o co chodzi, wiedział, że coś jest nie tak.
-Nie widzieliśmy go. Musimy iść.-odpowiedział za mnie Thomas i ruszyliśmy w stronę jego auta. Wsadził mnie na miejsce pasażera, a sam zajął miejsce kierowcy, popatrzyłam na drzwi studia z których wybiegła zapłakana Fran, Thomas ruszył i jechaliśmy w nieznanym mi kierunku.
Narrator
Francessca i Marco wybiegli ze studia, dziewczyna była cała zapłakana, podbiegli do nich ich przyjaciele.
-Fran co się stało?-zapytała Lu.
-Dlaczego Violetta pojechała z Thomasem?-zapytał Maxi.
-Czemu ona się tak dziwnie zachowywała?-zapytał Fede.
-I gdzie do cholery jest Leon?!-krzyknął Diego, dziewczyna nic nie umiała powiedzieć tylko płakała.
-On jej coś zrobi....-powiedziała ledwo słyszalnie Włoszka.
-Co?!-zapytała nie dowierzając Lu.
-O co chodzi?-zapytał Maxi Marco.
-Thomas grozi Violettcie, że jeśli nie zerwie z Leonem i nie zacznie chodzić z Thomasem, to coś nam zrobi, a szczególnie Leonowi. W trakcie rozmowy zadzwoniła do Fran i włączyła video rozmowę, tak, że było widać Thomasa. Ta go zdenerwowała i przyłożył jej nóż do gardła.-powiedział Marco i mocniej przytulił Fran. Wszyscy byli w szoku.
-Gdzie jest Violetta?! -do grupki znajomych przyjechał na motorze Leon, był zdenerwowany.
-Leon!-krzyknęła Włoszka i podeszła do niego.
-Gdzie ona jest?-zapytał znowu dziewczyny.
-Pojechała z Thomasem.-powiedziała dziewczyna.
-Co? Jak to?-zapytał zdenerwowany.
-Leon nie denerwuj się!-powiedział Maxi podchodząc do niego.
-Jak mam się nie denerwować kiedy moja dziewczyna pojechała z tym dupkiem, który jej grozi?!-zapytał ostro wkurzony chłopak.
-Skąd wiesz, że jej groził?-zapytała Ludmi.
-Violetta dzwoniła na mój telefon, ale się nie odzywała, słyszałem całą rozmowę, w sali, kiedy przyszliście i kiedy jej groził.-powiedział spokojniej chłopak.
-Kazał jej tobą zerwać...-powiedziała po cichu Włoszka.
-Co mówisz?-zapytał Leon.
-On jej kazał z tobą zerwać!-krzyknęła z uśmiechem na twarzy -Zobacz! Może jeszcze się nie rozłączyła!-krzyknęła i Leon przyłożył telefon do twarzy.
-Połączenie nie zostało przerwane, słychać jakieś szmery-powiedział i włączył głośnik.
Violetta
Siedziałam skulona w aucie i się nie odzywałam. Popatrzyłam na komórkę, dopiero teraz zauważyłam, że ją nadal mam, połączenie z Leonem nie zostało przerwane! Przyłożyłam komórkę do twarzy od strony szyby i jeszcze bardziej się skuliłam, nasłuchiwałam, i usłyszałam, jak ktoś rozmawia, po drugiej stronie telefonu, włączyłam video rozmowę i wystawiłam komórkę na widoki za szybę.
Leon
Nasłuchiwaliśmy telefonu, ale nic nie było słychać oprócz szmerów.
-Patrzcie! Włączyła video rozmowę.-powiedział Maxi i wszyscy spojrzeliśmy na ekran telefonu.
-Jadą za miasto.-powiedziała Ludmi.
-Skąd wiesz?-zapytał Fede.
-Tą drogą jedzie się do mojej babci.-powiedziała dziewczyna, złapałem ją za rękę i wsadziłem na motor.
-Leon co ty robisz?-zapytała Naty.
-Jadę tam, nie widać? Lu mi pomoże w drodze.
-Czekaj jedziemy z tobą.-powiedział Fede -Ludmi chodź do auta, Leon tak samo.-powiedział chłopak, a ja się tylko na niego popatrzyłem -Coś ci się może stać.-powiedział, a ja zrezygnowany wsiadłem do auta.
-Ale ja prowadzę.-powiedziałem i zabrałem kluczyki chłopakowi. Pojechaliśmy, Ludmiła trzymała telefon i nas kierowała.
Violetta
Po półgodzinnej jeździe samochód się zatrzymał przy jakimś starym domu.
-Gdzie my jesteśmy?-spytałam się Thomasa.
-Daleko od Buenos Aires. Miej nadzieję, żeby twoi przyjaciele nic nie kombinowali, bo wymorduję jak psy!-zagroził, połączenie z telefonem Leona nie zostało przerwane, video rozmowa też dalej idzie, mam nadzieję, że to ktoś widzi i słyszy. Weszliśmy do domu i Thomas zaprowadził mnie do jakiegoś pokoju.
-Po prawej masz łazienkę, łóżko, szafę, a w niej parę ubrań.-pokazywał po kolei -Tu jest okno, ale i tak nie uciekniesz, bo jesteśmy na 3 piętrze.-uśmiechnął się sztucznie -Jeśli będziesz coś kombinowała, to wiesz co czeka twojego Verdaska.-po tych słowach wyszedł, zamknął drzwi na klucz, teraz to tu ugrzęzłam.
-Halo?-powiedziałam po cichu do telefonu.
-Halo? Violetta? Gdzie jesteście?-usłyszałam Ludmi.
-Ludmi? Nie wiem, Thomas zamknął mnie w jakimś starym domu. -powiedziałam rozglądając się po pomieszczeniu.
-Violetta? -usłyszałam Leona.
-Leon! Przepraszam, nie chciałam. Nie wiedziałam, że to zajdzie tak daleko.-łkałam po cichu.
-Spokojnie, jedziemy, za wami, dobrze, że włączyłaś video. Mądra dziewczynka. Kocham cię! Za niedługo będziemy.-uspokoił mnie.
-Też cię kocham Leon.-uśmiechnęłam się sama do siebie.
-Z kim rozmawiasz?!-do pokoju wszedł zdenerwowany Thomas....
Taki jakis krótki, ale jest. Ten rozdział wydaje mi się jakis dziwny. Ostatnio oglądam dużo horrorów i jakoś mnie tak wzieło na takie lekko kryminalne opowiadanie :D
Za niedługo wszystko mniej więcej wróci do normy i zrobię znowu normalną Leonette i inne pary.
Komentujcie, piszcie co sądzicie, Karola ;* xoxo
Jejciu cudo kocham <333
OdpowiedzUsuńMoja leonetta jest razem *.*
Zrób coś z tym tomasem
Czekam na next Całuje ~Tini ;**
Świetny rozdział oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńCudo <333
OdpowiedzUsuńCzekam na next <333
Buziaczki :***
Iza Blanco <3333
Cudowny!:D Dawaj nexta szybko;3 Bo normalnie nie wytrzymam;cc Twój blog jest wspaniały;)
OdpowiedzUsuńBiorę tasak, patelnię, nóż, garnek, siekierę i idę zabić Thomasa :D
OdpowiedzUsuńKto idzie ze mną?? :)
Nie nawidzę Thomasa ://
Biorę moje 2 psy i idziemy zabić Thomasa :D
PS. Zapraszam do mnie :
takethisandeverythingwillbeadream.blogspot.com
newstoryaboutlifexx.blogspot.com
Caat :3