sobota, 22 lutego 2014

One Shot -cz.2

Dziewczyny podeszły do drzwi i zobaczyły panią Dominice witającą się z Fran.
-Dzień dobry! -przywitała się Lodo z Dominicą i się uściskały -Cześć Jorge -przytulili się. Dziewczyna dopiero teraz zauważyła chłopaka, a on ją.
-Cześć? -powiedzieli równo, zdziwili się, że na siebie wpadną akurat na tej kolacji.
-Ty pewnie jesteś Tini? -zapytała Dominica podchodząc do dziewczyny.
-Tak, dzień dobry -uśmiechnęła się.
-Dzień dobry -przytuliła ją, dziewczyna najpierw czuła się dziwnie, ale potem poczuła się bardzo dobrze. To uczucie, które jej wtedy towarzyszyło, to tak jakby przytulała ją mama. Tak bardzo za nią tęskni, że widzi ją w starszej dobrej kobiecie.
-Cześć Tini -przywitał się Jorge i jej pomachał, zaraz po tym wsadzając ręce z powrotem do tylnych kieszeni.
-Cześć Jorge -wykonała ten sam gest tylko, że nie chowała rąk do kieszeni.
-Znacie się? -zapytała Fran.
-Tak, poznaliśmy się wczoraj -odpowiedzieli równo, po czym zachichotali.
-Aha, to o nim mówiłaś pół nocy? -zorientowała się Lodo.
-Nie prawda! -speszyła się Tini, Jorge zachichotał.
-Nie wiedziałem, że tu mieszkasz...-powiedział Jorge do dziewczyny.
-Tak samo jak ja, że to o tobie mówiła Lodo -uśmiechnęli się obydwoje.
-Dobrze, chodźcie do stołu, już wszystko podane -powiedział Fede.
-Domi...-leciał mały Kacperek z otwartymi rączkami do kobiety na powitanie.
-Kacperek kochanie! -przytulili się, mały zawsze traktował ją jak babcię, a ona jego jak wnuka.
-Cześć młody -rozczochrał mu włosy Jorge.
-Cześć Jorg! -mały nie umiał jeszcze do końca wypowiadać pewnych słów, więc wszystko mylił.
Zasiedli do stołu, Lodo posadziła Tini obok Jorge, a sama usiadła po jej drugiej stronie, dobrze wiedziała, że spodobał się jej chłopak. Tak samo ona mu. Lodo wiedziała, ze Ci dwoje mają się ku sobie. Kolacja minęła bardzo sympatycznie, kiedy Dominica spytała jak Jorge i Tini się poznali. Jorge im powiedział jak to się stało i powiedział o dwóch wywrodkach Tini i, że gdyby nie on to była by cała w błocie, wszyscy zaczęli się śmiać, lecz Tini nie było do śmiechu.
-Przepraszam, ale już się najadłam -powiedziała i odeszła od stołu, kierując się do swojego pokoju.
-Przepraszam -Jorge wstał i ruszył za nią, dziewczyna się zamknęła w pokoju i przeglądała zdjęcia rodziców.
-Puk puk -powiedział zabawnie Jorge i zapukał do drzwi.
-Nie ma mnie -odpowiedziała Tini.
-Coś myślę, że chyba jednak jesteś -zaśmiał się.
-To się chyba mylisz. Zostaw mnie samą! -rozkazała.
-Nie pójdę do póki mi nie przebaczysz.
-To sobie trochę poczekasz -powiedziała, chłopak usiadł zrezygnowany pod drzwiami i mówił cały czas do dziewczyny, ona czasem się śmiała, a czasem patrzyła się dziwnie w stronę drzwi i dziwiła się jego głupotą.
-To wybaczysz mi wreszcie? -zapytał.
-Nie -powiedziała spokojnie dziewczyna.
-Szkoda. A teraz? -zapytał po chwili.
-Ile razy mam Ci powtarzać, że nie? -zapytała zirytowana.
-Nie będziesz musiała mi nic powtarzać, jeśli mi wybaczysz...-powiedział po czym wstał na równe nogi, a ona nic nie odpowiedziała, tylko dalej przeglądała zdjęcia -Dobra, teraz muszę iść do toalety, ale kiedy przyjdę nie odpuszczę -powiedział i zszedł schodami na dół.
-I co? -zapytała Lodo jedząc brzoskwinię.
-Nic, nie chcę otworzyć -powiedział i mina mu posmutniała -Teraz wybaczcie, ale muszę gdzieś pójść -powiedział po czym wszedł do łazienki. Kacperek wstał z krzesła i pobiegł na górę.
-Gdzie idziesz? -zapytał Fede synka.
-Do Tini, musię jej coś powiedzieć -wyseplenił i ruszył dalej, zapukał do drzwi.
-Jorge powiedziałam, że nie otworzę i nie wybaczę -powiedziała dziewczyna.
-Ale ja nie lestem Jorg -powiedział malec i zrobił zdziwioną minę.
-A kogo my tu mamy? -otworzyła drzwi dziewczyna i się zaśmiała, na co maluch aż podskoczył, zaśmiali się obydwoje -Wchodź zanim ktoś tu przyjdzie -powiedziała po cichu i zaciągnęła malucha do pokoju, po czym zamknęła je na klucz.
-Przysiedłem Ci powiedzieć, że Jorg jest śmutny -powiedział po czym usiadł na wielkie łóżko.
-A czemu jest smutny? -zapytała siadając na krześle, na wprost malca.
-Bo mu nie chcieś wybacić -powiedział i zrobił  minę zbitego pieska.
-Aha, a co on teraz robi? -zapytał się ciekawa.
Jorge właśnie podchodził do drzwi dziewczyny i usłyszał Kacperka, postanowił podsłuchać co mówi malec.
-Posiedł siku -zaśmiał się -On cię chyba kofa? -powiedział nie pewny swoich słów, na co dziewczyna się strasznie zaciekawiła tym co mówi i skąd on może wiedzieć takie rzeczy.
-A dlaczego tak myślisz? -zapytała i usiadła obok niego.
-Bo kiedy przysiedł i cie ziobacił był cały czerwony i jeście tu siedzi i czeka na ciebie...? -mówił maluch, jak na swój wiek jest bardzo bystry. Jorge uśmiechał się pod drzwiami i zarówno jego jak i Martinę zdziwiło to co mówi, Jorge jednak wiedział, że mówi prawdę.
-Tiniiiiii...? -przedłużał jej imię Jorge -Wpuścisz mnie? -zapytał na co dziewczyna popatrzyła pytająco na Kacperka.
-Wpuść go -powiedział po cichu malec do dziewczyny, Tini wstała i otworzyła drzwi, na co Jorge i Kacperek mimowolnie się uśmiechnęli. Malec przeleciał pomiędzy nogami dwójką i powiedział coś na ucho chłopaka, na co ten się zaśmiał i pobiegł dalej. Zszedł ostrożnie po schodach i usiadł z powrotem do stołu.
-I co? -zapytali wszyscy.
-Jeście będę świadkiem na ich ślubie -wziął widelec do ręki i mówił to dość przekonująco kiwając głową. Wszyscy się zaśmiali.
-A rozmawiają? -zapytała Dominia.
-Tak i sią zakofani! -krzyknął malec i się zaśmiał, po czym wszyscy po nim.
-Mogę wejść? -zapytał Jorge i Tini otworzyła szerzej drzwi do pokoju i chłopak wszedł. Usiedli na łóżku i siedzieli w ciszy.
-To wybaczysz mi? -zaśmiał się Jorge.
-Yhym....-powiedziała cicho, na co chłopak się uśmiechnął.
-Przepraszam jak? Bo nie słyszałem..-zaśmiał się i przybliżył głowę do dziewczyny nadstawiając ucho, obydwoje się zaśmiali.
-Tak...-powiedziała po cichu.
-Dalej nie słyszę...-zaśmiali się.
-Tak -powiedziała już głośniej.
-Dobrze,ale to jeszcze nie to...Powiedz pełnym zdaniem; Tak Jorge wybaczam Ci! -powiedział dumny i wstał z łóżka, na co dziewczyna się zaśmiała.
-No co? Powiedz tak ładnie, a dostaniesz nagrodę -usiadł z powrotem na łóżku.
-Powiem jeśli dowiem się co dostanę -powiedziała dziewczyna.
-Niespodzianka....To teraz powiedz...-powiedział.
-Tak Jorge wybaczam Ci.....A teraz niespodzianka! -chłopak wstał.
-Wstań -dziewczyna zrobiła to co nakazał jej chłopak, stali na wprost siebie. Chłopak zrobił krok w przód, czym przybliżył się do dziewczyny i pocałował ją w policzek, ona się zarumieniła i usiadła z powrotem na łóżku, za nią chłopak.
-To miała być ta niespodzianka? -zapytała się go, na co chłopak się wystraszył, że dziewczyna go zaraz wywali z pokoju..
-Tak? Dostałaś całusa od najprzystojniejszego, najzdolniejszego, najukochańszego i...-przerwała mu.
-Nie za dużo? -zaśmiała się.
-I najskromniejszego chłopaka na Ziemi -dokończył po czym się zaśmiali. Chwile potem przyszła Lodo i rozmawiali długo do późna, po czym Jorge musiał już wracać do domu z babcią. Następnego dnia Tini i Lodo poszły do studia, gdzie spotkała Jorge. Poznała też Cande, Mechi, Facu, Xabiego, Diego, Ruggero i mnóstwo innych ludzi z którymi się zaprzyjaźniła. Po pewnym czasie Jorge zaprosił Tini na randkę, na co się zgodziła.  Po paru tygodniach byli ze sobą. Po paru latach byli narzeczonymi, a w wieku 23 lat byli małżeństwem, na którym świadkiem był Kacper. Następnie na Świat przyszły małe szkraby Verdasów. Żyli ze sobą do końca ich pięknego życia z dorastającymi dziećmi, a potem wnukami, aż pewnego dnia odeszli razem na drugi Świat.

............................................................................................................
I jest w końcu druga część :)
Koniec wyobrażałam sobie inny i miała być jeszcze 3 część, ale mi się nie chciało ;p ;)
Dość długo wyczekiwana 2 cz, w końcu zagościła na blogu :)
Rozdział 31 powinien pojawić się do środy  ;D
Jak na razie odstawię na bok OS bo mi nie wychodzą :)
Może kiedyś w dalekiej przyszłości...:)
Do zobaczenia ;)
Karola ;* xoxo

2 komentarze:

  1. Jej,pierwsza !:D Czekam na rozdzial,a one shot genialny zresztą jak zwykle ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu (http://leonettaopowiadanie.blogspot.com/2014/02/liebster.html?m=1)
    Gratuluję

    OdpowiedzUsuń