wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 24

Narrator
Kiedy dziewczyna wybiegła z klasy, wszyscy dziwili się jej zachowaniem.
-Violetta! Gdzie ty biegniesz?!-krzyczał za nią Gregorio. Fran popatrzyła się na Thomasa, obok którego przed chwilą siedziała jej przyjaciółka i posłała mu groźne spojrzenie.
-Pójdę za nią.-powiedział Leon i już miał wychodzić z klasy, kiedy zatrzymała ją Fran.
-Nie, ja pójdę.-powiedziała i wyszła. Chłopak jeszcze chwilę patrzył na miejsce w którym przed chwilą była jego przyjaciółka.
-Dobrze, wracajcie do zajęć, prze ćwiczcie ten układ jeszcze raz, a ja zaraz przyjdę. Thomas pilnuj porządku!-powiedział mężczyzna i wyszedł z sali kierując się do ubikacji.
Dziewczyna siedziała zapłakana w kabinie, w ubikacji, kiedy usłyszała, że ktoś idzie, szybko ucichła.
-Violetta? Wiem, że tu jesteś. Wyjdź, proszę, powiedz co się stało. To Thomas?-mówiła zatroskana Włoszka. Sprawdzała wszystkie kabiny po kolei, aż w końcu trafiła na ta zamkniętą, w której siedziała jej przyjaciółka.
-Otwórz!-powiedziała błagalnie. Violetta szybko otarła łzy i otworzyła drzwi przyjaciółce.-Powiesz mi co się stało?-spytała dziewczyna i przytuliła swoją przyjaciółkę.
-Nic, się nie stało, po prostu brzuch mnie strasznie boli.-skłamała dziewczyna i wtuliła się w ciało swojej przyjaciółki. Włoszka poczuła coś twardego na swoich plecach i oderwała się od przyjaciółki.
-Aua...Co to jest?-spytała i podniosła rękę swojej przyjaciółki i podniosła rękaw bluzy dziewczyny.
-Tu nic nie....!-Nie zdążyła powiedzieć Violetta, bo jej przyjaciółka już wszystko zobaczyła i wytrzeszczała oczy.
-Dlaczego masz rękę w gipsie? Co się stało?-spytała dziewczyna.
-Wywróciłam się.- powiedziała szybko Violetta i odwróciła głowę od przyjaciółki.
-Violetta? Powiedz prawdę...-nalegała Francessca, dziewczyna nic nie mówiła i zjechała po ścianie i usiadła na ziemi. -Ktoś ci to zrobił?-podejrzewała dziewczyna, a ona nadal milczała -Violetta! Kto ci to zrobił?!-krzyknęła Włoszka.
-Dobra, powiem Ci, ale się uspokój....-powiedziała dziewczyna i spojrzała na przyjaciółkę.
-No więc....?-zaczęła włoszka.

W klasie wszyscy zastanawiali się co się stało Violettcie? Jedynie Diego i Fede coś podejrzewali. Diego co chwilę patrzył się na Thomasa, a później na zmartwionego Leona. Wiedział, że to co się stało ma coś wspólnego z Thomasem. Federico główkował o tym co mogło się stać, tak jak reszta klasy. A Thomas miał satysfakcję z tego co tu się stało, jednak bał się, że Violetta się wygada. Postanowił zaryzykować i uknuł pewien plan w stosunku co do Violetty.
-Dobra, idę tam.-powiedział i wybiegł z klasy, kierując się w stronę łazienki. Kiedy zapukał do pomieszczenia, Violetta właśnie kończyła opowiadać przyjaciółce o tym co się stało.
-Violu jesteś tu?-zapytał niepewnie wchodząc do pomieszczenia.
-Tak, jesteśmy tu!-krzyknęła Fran, a chłopak wszedł z zamkniętymi oczami.
-Spokojnie Leon, możesz otworzyć oczy, nikogo tu nie ma, oprócz nas. -zaśmiała się Violetta, chłopak nie pewnie odsunął rękę, a potem otworzył jedno oko, a potem drugie.
-Macie tu o wiele ładniej niż my.-powiedział i się rozejrzał po pomieszczeniu.- A no właśnie!-krzyknął i klepnął się w czoło. -Dlaczego wybiegłaś z klasy? No i jak u lekarza?-zapytał siadając na wprost swojej dziewczyny i chwycił jej dłoń.
-Źle się poczułam, a u lekarza, to sam zobacz.-powiedziała dziewczyna i ściągnęła z siebie bluzę.
-Ooouuu....-powiedział i sięgnął do plecaka dziewczyny.
-Co robisz?-spytała się go Fran.
-Szukam czegoś....-mówił grzebiąc w torbie.
-Ale czego?-spytała znowu włoszka.
-Tego!-powiedział dumny i wyciągnął niebieski marker,uniósł go nad głową i się szeroko uśmiechnął.-Mogę?-spytał Violetty i nie czekając na odpowiedź zaczął pisać po gipsie dziewczyny. Obydwie się mu przyglądały z uwagą i podglądały co tam bazgrze.-Zawsze lubiłem to robić.-powiedział zafascynowany chłopak.
-Skończone!-powiedział dumny i wrzucił marker z powrotem do torby. Dziewczyny podziwiały dzieło Verdasa, napisał na gipsie; " Kocham cię Violetto! Wracaj do zdrowia ;* Twój kochany, wspaniały, utalentowany, przystojny, kochający cię Leon! <3 " Dziewczyny się roześmiały, dziewczyna wyciągnęła z powrotem marker i dopisała pod spodem; " Nie zapominajmy o tym,, że jesteś skromny! :D".
Posiedzieli tak jeszcze chwilę, wyszli z pomieszczenia i skierowali się na korytarz, lekcja już się skończyła. Tym razem Violetta, szła bez bluzy, trzymając swojego "kochanego, wspaniałego, utalentowanego, przystojnego, kochającego i skromnego"  chłopaka za rękę. Cała trójka wyszła przed studio, gdzie podeszli do swoich przyjaciół, Fran podbiegła do Marco i go przytuliła.
-Co ci się stało w rękę?-spytał Jack.
-Poślizgnęłam się na mokrej podłodze.-powiedziała Violetta i spojrzała na Włoszkę, obydwie posmutniały.
-Idziemy na koktajl?-spytał się Maxi.
-Spoko-odpowiedzieli wszyscy chórem.
-Idźcie, ja zaraz do was dojdę, tylko pójdę odnieść nuty do sali.-powiedziała Violetta i weszła do budynku. Weszła do sali, po chwili za sobą usłyszała zamykające się drzwi.
-Leon, mówiłam, że zaraz dojdę...-powiedziała dziewczyna i się odwróciła, tylko, że tym kto za nią stał, nie był Leon, to był Thomas.
-Coś ci się stało w rękę?-spytał z chytrym uśmieszkiem zbliżając się do dziewczyny.
-Zostaw mnie! Czego ty ode mnie chcesz?-spytała wściekła dziewczyna.
-Już Ci mówiłem....-powiedział i był już coraz bliżej, dziewczyna zrobiła krok w tył.
-Ale tego nie dostaniesz!-odpowiedziała mu dziewczyna.
-Jeszcze się przekonamy.-powiedział i chwycił dziewczynę za rękę.-Jeszcze się przekonamy...-powtórzył i już miał pocałować dziewczynę w rękę, ale ona mu się wyrwała.
-Dupek! Jesteś skończonym dupkiem!-krzyknęła mu prosto w twarz. Chłopak, nie panował nad nerwami i dał jej w twarz, dziewczynę, aż skręciło i upadła na podłogę, do pokoju wszedł Diego.
-Viola co tak długo? Wszyscy na ciebie czekamy....-mówił chłopak, kiedy zobaczył zapłakaną dziewczynę na podłodze i Thomasa stojącego nad nią.-Co tu się dzieje?!-krzyknął zdenerwowany chłopak. Thomas się do niego odwrócił i dziewczyna zdążyła wstać, trzymając się za policzek. Thomas podszedł bliżej chłopaka i kopnął go z kolana z brzuch, Diego momentalnie się przewrócił na ziemię zwijając się z bólu.
-Diego!-krzyknęła Violetta i podbiegła do chłopaka.
-Następnym razem się nie wtrącaj!-te słowa skierował do chłopaka, leżącego na ziemi.-A z tobą jeszcze się policzę.-powiedział do Violetty i wyszedł z pomieszczenia.
-Dobra, nic mi nie jest.-powiedział Diego i o własnych siłach spróbował wstać, lecz się z powrotem przewrócił. Violetta nadal miała łzy w oczach.
-Proszę, nie mów nikomu, w szczególności Leonowi.-błagała zapłakana dziewczyna.
-To on ci to zrobił?-pokazał na gips i się podniósł do pozycji siedzącej, dziewczyna nic nic nie mówiła tylko spuściła głowę.-Powiedz o tym Leonowi, bo ja to zrobię.-zagroził dziewczynie.
-Nie, nie! Proszę nie mów mu. Ja to zrobię, ale jeszcze nie teraz. Poczekam, aż Thomas wyjedzie, a na razie, postaram się do niego nie zbliżać.-powiedziała dziewczyna i otarła łzy.
-Nie, powiesz mu jeszcze w tym tygodniu, bo ja to zrobię! I nie kłóć się ze mną!-zarządził.
-Dobrze, ale zrobię to sama. Dobrze?-spytała, a chłopak kiwnął głową i ja przytulił. Po chwili się od siebie oderwali i wyszli przed studio, gdzie wszyscy czekali.
-No co tak długo?-powiedziała Naty, wszyscy już wstali z murku.
-Przewróciłam perkusję i Diego pomagał mi ją złożyć.-powiedziała dziewczyna i się popatrzyła błagalnie na chłopaka.
-Tak , no właśnie. Violetta to straszna niezdara.-zaśmiał się chłopak.
-Co ty masz na policzku?-zapytała się Lu i podeszła do Violetty dotykając policzka, na palcu miała krew.
Wszyscy się popatrzyli na dziewczynę czekając na wyjaśnienia dziewczyny.
-Kochanie co ty tam robiłaś?-podszedł do niej Leon i popatrzył na policzek. Miała lekko rozcięte pod uchem, lekkie zadrapanie, ale krew się lała.
"To pewnie Thomas ją podrapał przy tym jak jej dał z liścia."-pomyślał Diego. Violetta dotknęła tego miejsca.
-Nie wiem, pewnie, to przez tą perkusję.-powiedziała dziewczyna.
-O! Thomas! idziesz z nami na koktajl?!-krzyknął Marco, do chłopaka. Thomas podszedł do grupki przyjaciół.
-Pewnie.-powiedział i uśmiechnął się sztucznie do wszystkich, zauważył ranę na policzku Violetty i się zapytał z udawaną troską.
-Violetta, co ci się stało?-spytał i popatrzył się na nią, a ona posłała mu groźne spojrzenie.
-Viola poturbowała się na perkusji.-odpowiedział Leon, za Violettę.
-Oouu...musiało boleć, co?-pytanie skierował do dziewczyny.
-Prawie nic nie poczułam.-powiedziała dziewczyna i obróciła się do swoich przyjaciół.-Idziemy już?
Wszyscy skierowali się do baru, szli alejkami Buenos Aires.
-Chodź!-powiedział Leon do Violetty.
-Ale gdzie?-zapytała zdziwiona dziewczyna. Chłopak podniósł ją na ręce i przerzucił na plecy, teraz była u niego na tak zwanym "baranie". Doszli to Resto, dziewczyna starała się trzymać jak najdalej Thomasa, przyszedł jej sms.

Od; Fran ;*
Co się stało, kiedy poszłaś odłożyć nuty? :/

Do; Fran ;*
Dostałam w twarz od Thomasa! A, Diego to wszystko widział i on dostał z kolana w brzuch. ;<

Od; Fran ;*
Co za dupek! Za chwile nie wytrzymam i ja dam mu w twarz! Kto bije kobiety? Jedynie jakiś niezrównoważony psychicznie człowiek! Jak zrobi to jeszcze raz (chociaż mam nadzieję, że nie) To powiesz o wszystkim Leonowi i tacie! I bez gadania! Boli? :/

Do; Fran ;*
Wiem, powiem Leonowi, ale jeszcze nie teraz :) na razie dajmy temu spokój, nie będę się do niego zbliżała. Już nie boli, ale popatrz na Diego, cały czas trzyma się nerwowo za brzuch. :<

Od; Fran ;*
Ten koleś mnie jeszcze popamięta! :>

Posiedzieli jeszcze chwilę i rozeszli się do domów, Leon odprowadził Violettę do domu, a potem został u niej na obiedzie, aż do wieczora,no i potem jeszcze na kolacji. Po kolacji, Viola i Leon oglądali jakiś film, do późna, chłopak nie chciał jej zostawiać samej. W domu nie było nikogo, Olga po kolacji poszła do domu, German po obiedzie wyjechał w delegacjię, a Fede siedział w pokoju, i nie chciał im przeszkadzać. Zmęczeni całym dniem zasnęli wtuleni w siebie.
W nocy Leon się obudził, zdjął koszulkę i spodnie, zasnął w samej bieliźnie. Po chwili obudziła się Violetta i przebrała się w luźną bluzkę i spodenki, byli tak zaspani, że nawet nie zauważyli siebie na wzajem. Na polu było strasznie ciepło, więc dziewczyna otworzyła okno i położyła się z powrotem spać. Spali wtuleni w siebie.
Rozdział wyszedł jakiś taki dziwny :/
Wiem, strasznie mało Leonetty i w ogóle ten rozdział jest dziwny.
Powtarzam się ! (masakra)
Zaczęła mi się szkoła,wiec rozdziały będą dodawane rzadziej  ;<
Piszcie co sądzicie, komentujcie, Karola *.* xoxo


2 komentarze:

  1. Świetny!;) Daj w następnym że Thomas znów zrobi coś Violettćie a Leoś będzie to widzieć;d :)
    Rozdział na serio ŚWIETNY!Daj nexta dzis!;) Plis,jeszcze dziś!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś świetna !! Cudny rozdział !! Super opowiadanie :)
    Czekam na next i życzę weny ! ;)

    OdpowiedzUsuń