-Kiedy powiesz Violettcie, że ma brata? -spytała Angelika Germana, na co Violetta weszła do pomieszczenia.
-Jakiego brata? -zapytała Violetta i skrzyżowała ręce na piersi, obydwoje się na nią poparzyli.
-Muszę się spakować -spanikowała Angelika i wybiegła z pomieszczenia
-No! Słucham...-powiedziała wściekła.
-Kochanie, chodźmy do salonu. Usiądź -obydwoje usiedli na kanapie.
-Słucham...
-Wiem, że to dziwne, ale też się dowiedziałem zaledwie parę godzin temu...
-Kim on jest? -zapytała spokojniej.
-Nazywa się Facundo i ma 2 lata.
-Czekaj, czekaj! Czy to dziecko Jade?!
-Tak, dzisiaj przyszła i opowiedziała mi o wszystkim...
-Wszystkim? -zdziwiła się Violetta. German powiedział jej wszystko co powiedziała mu Jade.
-Czyli zostajesz?
-Tak, ale muszę się dzisiaj ulotnić, bo inaczej Fede mnie zabiję -zaśmiał się.
-German? Co Ty tu robisz?! Odwołali CI lot? Nie możesz jechać? Rozmyśliłeś się?! Chcesz mi zniszczyć życie?! -zadawał pytania Fede i zbiegł po schodach.
-Spokojnie Fede. Nie mogę teraz wyjechać, ale obiecuję, że na noc się ulotnie.
-Dobra, okey. Ale musisz się ulotnić teraz, bo muszę wszystko przygotować! -krzyknął i pobiegł do kuchni.
-Tylko nie spal mi kuchni! -krzyknęła Olga i poszła szybkim krokiem za Fede.
-Jeśli chcesz to na noc możesz przyjść do mnie -zaproponowała Violetta.
-Dziękuję kochanie -przytulili się.
-A właśnie, zapomniałabym!
-O czym?
-Ja i Leon zamieszkamy razem! -krzyknęła i rzuciła się na szyję Germanowi.
-Gratuluję -uśmiechnął się.
-Gratulacje Violu! Przytuliłbym Cię teraz, ale to za chwilę. Musze po coś iść, ale poczekaj mam sprawę! -krzyknął w biegu Fede i pobiegł po schodach do pokoju.
-Już jestem gotowa, możemy jechać -po schodach zeszła Angelika z wielką torbą.
Angelika mam rozumieć, że do domu wracasz za 2 tygodnie? -powiedział German, na co ta wyszczerzyła oczy i zeszła po schodach.
-Mam najpotrzebniejsze rzeczy. Ciuchy na dzisiaj, pidżamę, ciuchy na jutro, bieliznę, szczoteczkę, pastę, okulary do czytania, książkę, krzyżówki, parasol, kalendarz, grzebień, wałki do włosów, kremy, szampon, no i oczywiście laptop...-zaczęła wymieniać na palcach, a German i Violetta stali z otwartymi buziami.
-Laptop? -zapytała Violetta.
-A no tak, zapomniałam Ci powiedzieć. Kiedy ostatnio wybraliśmy się z Fede na zakupy...-wtedy zszedł po schodach Fede i stanął obok kobiety -kupiłam sobie laptop, wiesz trochę zaszaleliśmy. Teraz są takie cuda, kiedyś tego nie było -zachwycała się.
-Tak, to prawda. Angelika potrafi zaszaleć! -Fede ją objął ramieniem i odsłonił rząd białych zębów -A no i kupiliśmy jeszcze MP4 i iPhona.
-O Jezu! -Violetta chwyciła się za głowę i usiadła na kanapie.
-Kochanie spokojnie...Fede po prostu pomógł mi się rozerwać, to wszystko...
-Gliniarze myśleli, że to "sposób na wnuczka" -zaśmiali się Fede z Angeliką, a reszta aż zbladła, kiedy to zobaczyli to od razu dodali -Ale spokojnie wszystko im wytłumaczyliśmy, a do tego zrobiliśmy sobie z nimi fotkę -Fede pokazał im zdjęcie na którym są z dwójką gliniarzy, Fede i Angelika robią im rogi, a Ci się głupio uśmiechają do zdjęcia.
Pójdę się spakować -German szybko pobiegł po schodach do pokoju.
-A ja się czegoś napić -Angelika poszła do kuchni.
-A ja Ci coś pokażę -Fede pokazał Vilu piękny naszyjnik .
-Wow!
-Może być? Kupiłem go ostatnio, Angelika pomagała mi wybierać. Zapytałem się ciebie, bo bardzo lubię Angelikę, ale wiesz to inny "wiek" i boję się czy nie jest jakiś taki inny...No wiesz o co mi chodzi...Jak myślisz spodoba się Lu?
-Czy się spodoba? No na 100% !
-Mam nadzieję -Fede posmutniał.
-Ej, co się dzieje?
-Boję się, że Lu bierze nas za...no wiesz...niepoważnie.
-Na pewno nie. Ty i Lu pasujecie do siebie i ona dobrze o tym wie. Ostatnio nie mogła przestac o tobie gadać, a uwierz mi, to wcale nic przyjemnego! -zaśmiała się.
-Bardzo śmieszne! -zawołał ironicznie Fede.
-Mówię serio! A wracając do Lu, to co Ty takiego kombinujesz?
-Ja nic nie kombinuje.
-Chodzi mi o to co wymyśliłeś, bo widzę, że się strasznie denerwujesz, a w zasadzie biegasz jak an szpilkach.
-Przygotowywuję Włoską kolację -Tak jak to się robi we Włoszech, romantycznie, smacznie i elegancko -zaśmiał się.
-Niech Ci będzie i tak się wszystkiego dowiem -pogroziła mu palcem i wstała z kanapy -No i nie odmładzaj mi tak babci -zaśmiała się po cichu.
-Dobra, dobra! Ale to niezła przyjaciółka ! Lubię ją jak przyjaciółkę, a kocham jak własną babcie.
-A ona ciebie kocha jak wnuczka -przytulili się.
-Fede coś Ci się pali! -zawołała Olga, a ten pobiegł jak poparzony do kuchni.
-Gotowi? Zawołał Violetta, a po chwili wszyscy byli na dole i pojechali.
Parę godzin później
Federico
Wszystko właśnie skoń...Nie! Świeczki! Szybko je zapaliłem, po czym usłyszałem dzwonek To pewnie ona . Poszedłem otworzyć, na szczęście dom jest już pusty i nikogo nie ma.
-Cześć kochanie -przywitaliśmy się całusem w policzek.
-Wyglądasz niesamowicie -powiedziałem, bo rzeczywiście tak było.
-Dziękuję, ty tez wyglądasz niczego sobie -uśmiechnęła się i wpuściłem ja do środka.
Kiedy zjedliśmy kolację, Lu powiedziała, że jej BARDZO smakowało, po chwili poszedłem do pokoju po naszyjnik, kiedy wróciłem usiedliśmy w salonie.
-Mam coś dla ciebie -Lu wyciągnęła zza pleców pudełeczko i mi je podała -No otwórz! -posłusznie zdjąłem pokrywkę i zobaczyłem śliczny zegarek .
-Dziękuję, jest śliczny, też coś dla ciebie mam -podałem jej pudełeczko, od razu je otworzyła, siedziała tak chwilę i się nie odzywała wpatrzona w naszyjnik, a ja nie wiedziałem co to znaczy.
-Dziękuję, jest piękny -pocałowała mnie, a ja dopiero teraz zauważyłem, że płacze. Całowaliśmy się co raz to bardziej namiętniej, chwyciłem ją w pasie,a Lu owinęła się wokół mnie nogami i wplotła ręce w włosy. Zaniosłem ją do mojego pokoju, a tam zrobiliśmy TO.
...........................................................................................................
Hejka! Przepraszam jeszcze raz! :)
Pierwszy raz Fedemili <333333
Kocham tą parę! ;***
Jakoś tak mnie wzięło na rozrywkową babcię ! :D
Mam nadzieję, ze Wam się podoba, piszcie co sądzicie :)
Całuski, Karola ;* xoxo
Fedemiła <3 Jak słoodko <33 Jade ma syna :O !? Wow,Genialny rozdział <33
OdpowiedzUsuńP.S.Wyłącz weryfikacje obrazkową ;c